"Dla jednych życie zaczyna się po czterdziestce, dla innych dopiero po setce. Wilhelm Lenz "

środa, 7 sierpnia 2013

Telefon komórkowy i autoalarm w samochodzie.

Telefon komórkowy i autoalarm w samochodzie.
Co może mieć wspólnego telefon komórkowy z autoalarmem w samochodzie.
Też myślałem że chyba nic ale ...
Zapomniałem zabrać ze sobą telefon, który został w samochodzie.
Po opuszczeniu auta włączyłem alarm.
Po kilkunastu minutach w samochodzie uruchomił się sygnał alarmowy.
Wyłaczyłem go i ponownie załączyłem.
Pomyślałem, że może jakaś mucha latała w samochodzie i przypadkowo się załączył,
a może od jakiegoś wstrząsu ....
Po następnych kilku minutach alarm znowu zawył, po kilku następnych znowu ...
To już było dziwne bo nie bardzo wiedziałem o co chodzi.
Może jacyś złodzieje coś kombinują i chcą ukraść autko, a może psuje się ...
Był już bardzo późny wieczór i na pewno wyjący co kilka minut alarm
pobudził zasypiających już sąsiadów.
Na szczęście sprawca załączania alarmu został wykryty.
Był nim pozostawiony w samochodzie telefon.
Kiedy zabrałem go problem zniknął.
Każdy telefon komórkowy co kilka lub kilkanaście minut loguje się
do najbliższej tzw. stacji bazowej by uzyskać dostęp do sieci
i móc korzystać z usług dostarczanych przez tą sieć.
Takie uruchomienie nadajnika w telefonie
może spowodować nieprzewidzianą reakcję innych podzespołów elektronicznych.
Nieraz zapewne słyszeliście w głośniku radia - kiedy obok leżał telefon komórkowy -
charakterystyczne dźwięki (ti,ti,ta,ta).
To było właśnie logowanie się telefonu do bazy.
Podobna sytuacja zaistniała w moim samochodzie.
włączający się w telefonie nadajnik (logowanie do bazy) uruchamiał mój autoalarm.
Może moja dygresja na ten temat komuś pomoże.
I sąsiedzi się wyśpią, i wy będziecie spokojnie spać.
Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz